Taka mi się dzisiaj parafraza napisala. Jeżeli coś się zacina (poza losem glównego bohatera, rzecz jasna), to przepraszam, pisałem to jakieś pół godzinki...
FAKT, ŻE TO JUŻ BYŁO
(1)
Żoliborski się jadło chleb
jako dziecię tych z wyższej półki.
Posłuszeństwa odmawiał łeb,
i mówiono: nie wziął pigułki.
Raz z bliźniakiem mu się trafił fart
z woli lumpenproletariatu.
Lecz rozsypał się domek z kart;
i tak poszło mu lepiej niż bratu...
(Ref. 1)
Ale to już było
i już się nie zdarzy,
i choć głupio się skończyło ,
to się rwie do apanaży
głupie ryło.
Czasem się postawi
inne dekoracje,
to obieca, że świat zbawi,
lecz najwyżej go ubawi -
śmieszny pacjent...
(2)
Półka - na niej Dzieł Lenina zbiór,
film z Księżycem na pierwszym planie,
z wycieraczki za drzwiami chór
to Hofmana z kotem chrapanie
Oni wciąż o podróży śnią
coraz wyżej, wreszcie do nieba,
Ale nie w tym pociągu tkwią.
To stacyjka z napisem „Gleba”
(Ref. 2)
Już się spadło z wozu,
już się nań nie wróci,
choć pod wozem pobyt smuci,
to przynajmniej się nawozu
wkrąg rozrzuci.
Choć znów było blisko,
lecz znów się jest nisko,
już przepadło bezpowrotnie,
mówię wam, a niech to wszystko
kaczka kopnie...